postanowiliśmy odpalić rzekomo zepsutą katanę. wczerścnie brat ją zgasił a potem nie chciała odpalić w czasie jazdy przed tym zdarzeniem nie traciła mocy weiec raczej brak kmpresji wykluczam. zresztą ja za pierwszym razem jak przyłożyłem palec do głwicy to mogłem go utrzymać i to było dziwne bo jednocześnie wtedy nie było iskry. ot nagle po następnych kopnięciach palec wywalało mi do przodu i iskra się pojawiła i to zajebista- moż ejakieś spięcie?? no wiec jak była iskra to nalałęm mu troche wahy pod świece, ale kopie kopie i nic..... pamiętam że jak dużo kopałem to najpierw zapurchał z tłumika a potem poleciał z niego ogień( zajebiście to wyglądało bo już było ciemno) no ale koniec końcem katana nie odpaliła- czy te pyrchanie i ogiń z tłumika to może być coś z zapłonem?? ale przecież jakby on się zam mógł przestawić . tak wiec moto który rzekomo ma iskre i dostał wahy nie odpala . co to może być????