odpalam wszystko cacy, jade jakies 500m (moc jest, przespieszenie takze) nagle chcem podjechac pod gorke a tu buuuu jedynie co to chodzi na wolnych a jak odkrece manetke to gasnie :/ odpalic moge ale nie moge ruszyc bo gasnie. wymienialem na rozne swiece. katania nie jest stworzona do jazdy gorskiej ? czy to moze wina mojej jazdy bo za szybko nagrzewam silnik ?
H E L P !
Miałem identyczną sytuacje U mnie poprostu automatyczne ssanie sie blokowało i zalewało gaźnik... Jak odpaliłem motorek to chwilowo miał moc. Po przejechaniu kilkuset metrów zalewa gaźnik i przy każdej próbie odkrecenia manetki silnik gaśnie... U mnie jedynym rozwiązaniem było odłączyć ssanie.
PLUS taki że katana jeździ normalnie.
MINUS - wiadomo nie ma ssania, po długim postoju(np po nocy) nie pali na rozrusznik, trzeba kilka razy kopnąć aby odpalić
To ciekawe. Faktycznie wygląda to na ssanie. Tylko jest nieścisłość bo jak odepniemy kabelek ssania to ono właście wtedy cały czas działa !!! A może to wina regulacji gaźnika. Pamiętaj regulacje robimy przy gorącym silniku!!