Koledzy nie mam zielonego pojęcia czemu moja katana nie pali i to jest długa historia skuter dobrze chodził do pewnego czasu aż cały tłok został zalany płynem od chłodnicy, i rozebrałem cały skuter na części i po pełniłem błąd bo nie odłączyłem akumulatora, a chciałem wychlapać ten płyn z tłoku wiec palcem trzymałem na otworze od świecy a kumpel kopał na kopce, no i płyn wraz z paliwem po leciał na akumulator i ,,bum,, skuter cały się pali ja tez ale katana ważniejsza, gaśnicą udało mi opanować ogień, spaliło mi się ssanie i trochę okablowania koło gaźnika, rozłożyłem cały tłok kupiłem nowe uszczelki złożyłem cały tłok ale skuter nie palił na ssaniu wiec odłączyłem ssanie i skuter odpalił musiałem pod kręcić obroty żeby nie gas i chodził dość ale nie miał przyspieszenia, a jak włożyłem ssanie podczas uruchomionego silnika to skuter więcej niż 30km/h nie pojedzie, kupiłem używany gaźnik ale zdjołem stary gaźnik i zostawiłem skuter tak na tydzień bez gaźnika i nie jeździłem nim i założyłem nowy i znów był zalany tłok wypompowałem znów i po długich staraniach odpaliłem skuter auto startem i więcej niż 30km/h nie pojedzie a i gaźnik który kupiłem nie miał dyszy jednej i włożyłem od innego gaźnika bo pasował i teraz pytanie co sie dzieje. Pomocy
EDIT: Kupiłem uszczelki nowe ale czemu jak ssanie zamontuje to tak zwalnia????
Edytowane przez Daniez dnia 05-08-2009 15:54