---

Dobra na dniach będę działał, czekam tylko na kase zakupie nowe rolki, wyreguluję napęd i dopiero wezme się za polerke. Będę informował Was na bieżąco o postępach pracy.

Dzisiaj miłe wydarzenie. A mianowicie, jadę elegancko i na wiadukcie, czuje jak skuter szarpie, poczym zaczęło coś trzeć, taki dziwny dzwięk, mówię, że znów dzwon. Scholowałem skuter do domu, pod prąd go prowadziłem na wiadukcie, odkrecam pokrywę no i niestety cały dzwon się poluzował. Kręce dzwonem a tu mojemu zdziwieniu, dzwon sam się kręci a koło ładnie stoi w miejscu, i nie szło odkręcić nakrętki. Miałem już wszystko zwijać, gdy w ostatniej chwili wziąłem młotek, jeden kolega zaparł się o koło, żeby nie kręciło się, a drugi trzymał hebel i skuter żeby do przodu się nie zsunął. Wziąłem klucz, zacząłem walić młotkiem i wkońcu poszło. Zdejmuje dzwoń, chwile patrze a tu co się okazało? Tulejka co jest w dzwonie, normalnie wypadła mi z niego i zaklinowała się wchodząc pod sprzęgło. Nie powinno tak się stań, lecz to przez to że mocno było wszystko dokrecone. Przyniosłem stary dzwon i latam teraz na starym, a ta tulejke co była pod sprzegłem wybiłem lekko i teraz trybi. Musze wziąć ten stary dzwon tulejke, lekko wbić młotkiem i dać dwa spawki żeby nie wypadła znów, normalnie zsuneła się z dzwonu i kręcił się dzwon na niej, a koło nie szło.

Takie małe wydarzenie. Czekam na kaske i lece po rolki. Dalej to polerka :)