---

No to wypadało by coś zaktualizować ;)

Ostatnio bardzo zawiodłem się na Piaggio, niestety czerwiec nie był dla niego szczęśliwy...

Zaczęło się od małego FAILa i lekkiego szlifu, ale temat został szybko ogarnięty, trochę folii, po lakier do mieszalni, 2-3 godzinki pracy i nie ma śladu ;)

Wymieniłem filtr powietrza ze stożkowego na fabryczną puchę, z wywalonymi wszystkimi zwężkami, oraz za wielką dyszę 85 na 65 i zmniejszyły się problemy z przylewaniem na starcie, jeszcze lekko za dużo paliwka, ale już o wiele lepiej :)

Niestety, dwa dni później, coś się NRG na mnie obraził i osłabł... Maksymalne obroty na zimnym spadły z 8100 na 7800, po przejechaniu kilometra 7100 i nic więcej :( Objawy puchnięcia jakby, osiągi się znacznie pogorszyły i zacząłem żałować sprzedaży Katany...

Ostatni tydzień to już w ogóle była porażka... Pierdział i turlał się raptem 35km/h - czułem się jak ostatnia sierota i miałem ochotę podpalić Piaggio i patrzeć jak płonie...

Ale w końcu... Zacząłem rozkręcać i sprawdzać stan poszczególnych rzeczy: w przekładni wszystko idealnie, póki nie stać mnie na tuningi nie ma co ruszać... Świeca czorna, jak zwykle za dużo paliwa, mimo iż dysza to tylko 65 myślę sobie, teraz te upały, trzeba mu dać powietrza... Zdjąłem pokrywę filtra i poprawa była znacząca, wrócił etap 7100 obrotów i mimo iż szału nie było to dało się jeździć... Lecz stwierdziłem sprawdzić jeszcze wydech, i to było sedno sprawy... Dla mnie Technigas ma wielkiego minusa... Urwała się przegroda w środku wydechu która pogarszała osiągi i strasznie dzwoniła na dziurach, a nigdy nie mogłem dojść co to tak dzwoni... Ale to nie jest najlepsze... Zaraz za kolankiem wychodzącej z cylindra zrobił się korek ze spalonej waty szklanej (WTF?), który przytykał mi wydech prawie całkowicie w zależności od ułożenia się w wydechu...

Dałem wydech znajomemu blacharzowi, który zna się na rzeczy, wyciął od tyłu prostokąt aby móc przyspawać przegrodę (to on zauważył i wydłubał ten korek), a na koniec zaspawał i wyszlifował tak, że śladu nie ma :)

Po założeniu od razu jest duuużo lepiej, obroty maksymalne wzrosły do 7500, skuter chodzi lepiej, ma lepszy start i nie dzwoni na dziurach (najśmieszniejsze że tak dzwonił od kiedy go kupiłem więc trochę z tym wydechem się najeździłem :P)

Niestety, prawdopodobnie przez ten wydech prawie nowy cylinder (zrobiłem dopiero 600km, NRG ma łącznie 1190km przebiegu) dostał troszkę po [cenzura] i osiągi już nie wrócą do pierwotnego etapu... Trudno, jest argument żeby zbierać na Stage6 Pro Sport :D

Jutro będzie paczka ze sklepu, z wkładem do filtra Stage6, w końcu zgubioną śrubką od wolnych obrotów i mega ważnym modem - wentylkami Revo Granade :P Wtedy postaram się do wszystko porządnie wyregulować aby osiągnąć jak najlepsze osiągi na tym cylindrze póki nie uzbieram na nowy... Udało mi się dzisiaj rozwinąć 80 na prostej więc myślę że da się jeszcze trochę na nim pojeździć :)

Poza tym wywaliłem ten szpetny błotnik :) Ufff, ale opowiadanie ;) Jako bonus fotki z byłą Kataną w parze, NRG na zdjęciach już po szlifie i ogarnięty ;) Niestety na zdjęciach ma jeszcze błotnik :(

















W garażu czeka sprzęgiełko Stage6 i niestety dzwon Wingcooler do Minarelli - może ktoś chce zamienić się na dzwon do p/g albo kupić ? ;)